Wielu moich podopiecznych to osoby, które na co dzień pracują w biurze, prowadzą własny biznes albo pracują w trybie zmianowym. Wspólny mianownik? Brak czasu i poczucie, że trening koliduje z obowiązkami zawodowymi. Dobra wiadomość: da się to połączyć – i to w sposób, który zwiększa produktywność w pracy i poprawia zdrowie.
Nie traktuj treningu jak dodatkowego obowiązku, ale jak inwestycję w energię i lepszą koncentrację. Po dobrze przeprowadzonym treningu pracujesz wydajniej, a Twoje decyzje biznesowe są trafniejsze.
Najczęstszy błąd to chęć trenowania „kiedy znajdzie się czas”. Rozpisz sobie tydzień i zaplanuj dokładnie: np. poniedziałek, środa, piątek o 7:00 → siłownia. Z góry ustalone terminy zmieniają zasady gry.
Nie każdy trening musi trwać 90 minut. Dobrze zaplanowany trening 45–60 minut jest w pełni wystarczający. Kluczowe są ćwiczenia wielostawowe, które angażują całe ciało i pozwalają budować sylwetkę i kondycję w krótszym czasie.
Jeśli nie masz możliwości treningu rano ani wieczorem – zastanów się nad aktywnością w ciągu dnia. Nawet 30 minut ruchu w przerwie obiadowej pozwala przełamać siedzący tryb i dać ciału zastrzyk energii.
Wielu przedsiębiorców czy pracowników korporacji zauważa, że trening działa jak forma „resetu”. Zamiast siedzieć po godzinach, czasem lepiej zrobić trening – wracasz świeższy i szybciej kończysz zadania.
Łączenie pracy i treningów nie wymaga idealnych warunków, a raczej dobrego planu i podejścia. Najważniejsze to potraktować aktywność fizyczną jako element stylu życia, a nie dodatek. Jeśli chcesz, żebym pomógł Ci w dopasowaniu treningów pod Twój grafik zawodowy – umów się na darmowy trening próbny i zobacz, jak wygląda współpraca w praktyce.